Obiecałem deser i jest. Cukiernikiem nie jestem ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
- mała śmietanka 30%
- łyżeczka cukru trzcinowego
- łyżeczka żelatyny
- tabliczka białej czekolady
- 200 g. malin
- łyżka miodu
Na garnku z wodą kładziemy miskę i rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej. Śmietankę gotujemy. Do żelatyny dodajemy trochę wody by napęczniała. Śmietankę słodzimy i dodajemy żelatynę. Gdy rozpuści się całkowicie dodajemy płynną czekoladę. Odstawiamy do przestygnięcia Chwile potem wlewamy do kokilek, lub takich naczyń jaki chcemy uzyskać kształt. Naczynka wkładamy do lodówki na 5 godzin. Na patelni karmelizujemy miód i dodajemy maliny. W momencie smażenia w miodzie one się rozpadną dając sos malinowy. Po odstaniu deseru w lodówce wyjmujemy go z kokilek na talerz polewając lekko ciepłym sosem malinowym. Przybieramy kilkoma świeżymy malinami.
Smacznego
Zdjęcia wykonane przez MWW Studio Jakub Wilczek
Wyglada bosko! Jesli panna cotta, to tylko z owocami :)
OdpowiedzUsuńŚlinka aż cieknie. Panna cotta i maliny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anuszka
Przepięknie wygląda! Jakie tu pyszności u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A dziękuję :))
OdpowiedzUsuń