Od pewnego czasu Spaghetti po bolońsku zmieniło dla mnie całkowicie znaczenie. Wiąże się z tym zabawna historia. Nie będę jej tutaj dokładnie przytaczał, bo autor mógłby być niezadowolony ... w Sylwestrowe triduum, jeden z uczestników tego zdarzenia (mój dobry przyjaciel) w stanie nie do końca trzymającym pion zaproponował, że "to ja zrobię Spagety" i poszedł do kuchni robić SPAGHETTI PO BOLOŃSKU, które co prawda przygotowane było już wcześniej.
Mój pomysł na "Spagety" :
- mięso mielone (mieszane)
- cebula
- pomidory w puszce
- makaron spaghetti
- czosnek
- świeża bazylia
- suszone oregano
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
Mięso smażymy na rozgrzanej oliwie. W połowie smażenia (nie możemy pozwolić by się dusiło) dodajemy posiekaną w kostkę cebulę i rozdrobniony czosnek. Wszystko razem smażymy aż całe mięso będzie usmażone i czuć będziemy aromat cebuli i czosnku, dodajemy pomidory. Puszkę do 25% objętości płuczemy przegotowaną wodą i wlewamy do sosu. Nasz rzadki sos pomidorowy redukujemy do jednej czwartej objętości (nie przykrywamy patelni). Gdy wszystko zgęstnieje doprawiamy oregano, solą, pieprzem i poszatkowaną świeżą bazylią. Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Wykładamy spaghetti na talerzu, na makaron kładziemy sos, posypujemy parmezanem i dekorujemy bazylią.
Gustoso !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz