poniedziałek, 10 lutego 2014
Gluten ? dowiedz się więcej
Od jakiegoś czasu coraz więcej mówi się o tym, że gluten szkodzi, a pieczywo wzbudza ogromnie dużo kontrowersji. Tak samo rzecz ma się z białym cukrem i białą mąką – a jak jest naprawdę? Przecież to produkty, które z dziada, pradziada były zawsze stosowane w polskiej kuchni.
Jaka jest możliwość, że szkodzą nam naprawdę?
Nie chcąc popadać w paranoję, czytałem coraz więcej o tych zagadnieniach i trafiłem na poradniki, które dały mi jasne odpowiedzi i możliwość własnej decyzji – czy chcę nadal stosować te produkty w kuchni czy też nie. Dzięki tym poradnikom wiem, na czym stoję, jeśli używam białej mąki i wiem, z czym ją zmieszać, aby była wartościowa dla zdrowia. Te poradniki to również odpowiedzi na wiele pytań dotyczących substancji słodzących, które są szeroko dostępne na rynku.
Sam musiałbym poświęcić sporo czasu na zgromadzenie takiej wiedzy, a dostałem ją w pigułce wraz z bonusami. Jasno, prosto i na temat.
Jeśli również zastanawialiście się nad tymi produktami – czy stosować je czy nie, jeśli Wasza dieta powinna ograniczać gluten lub biały cukier, to polecam Wam te poradniki.
Napisane w przystępnej formie, zawierają cenną wiedzę i dodatkowo dają sporo wskazówek, rad i podpowiedzi dotyczących odżywiania. Znajdziecie w nich również popularne przepisy nigdzie niepublikowane, a których jakość potwierdzają setki osób w postaci pozostawionych komentarzy.
Jeśli zainteresują Cie te poradniki i zdecydujesz się na ich zakup, w tytule przelewu wpisz proszę koniecznie nazwę mojego bloga/mojego fanpage/moje imię i nazwisko - ponieważ naprawdę serdecznie je polecam.
To, co znajdziesz w tych poradnikach może stanowić fantastyczny początek drogi do zdrowia i szczęścia, jak również uzbroi Cię w wiedzę, potrzebną do świadomego odżywiania.
Serdecznie zapraszam ....
Damian
poniedziałek, 18 listopada 2013
Spaghetti z pomidorami i krewetkami
składniki na 2 porcję:
- makaron spaghetti 150 gram
- dwie garści pomidorów koktajlowych
- około 16 krewetek całych
- ząbek czosnku
- mała biała cebula
- oliwa z oliwek
- sól
- przecier lub pomidory z puszki (opcjonalnie)
Cebulę i czosnek kroimy w drobną kostkę i smażymy na rozgrzanej patelni z oliwą. Umyte krewetki smażymy wraz z cebulą i czosnkiem na złoto-różowy kolor. Kroimy pomidorki na połówki i dodajemy je do krewetek smażąc chwilę. Jeśli nasze pomidorki są mało wodniste można sos uzupełnić przecierem lub pomidorami z puszki. Solimy. Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie i po ugotowaniu dodajemy do naszego sosu odcedzony. Wszystko razem smażymy jeszcze przez chwilę.
Ważne jest by nie dodawać tłuszczu do wody z makaronem, ponieważ sos później nie pokryje naszego spaghetti. Makaron wraz z sosem pomidorowo-krewetkowym wykładamy na talerze :)
mam nadzieję, że krewetki nie będą już Wam obce
rada taka by podać serwetki bo krewetki będzie trzeba obrać z pancerzy w czasie jedzenia
powodzenia i smacznego :)
dm.
photo by Jakub Wilczek
wtorek, 5 listopada 2013
Sałatka z krewetkami
Uwielbiam owoce morza, choć wielu nie miałem okazji spróbować. Krewetki chyba są jednym z najbardziej dostępnych i pospolitych owoców morza. Mimo tego smak i tak jest rewelacyjny. Oczywiście najlepiej kupować świeże i całe z głowami, im mniej obróbki tym lepiej. Ja skorzystam z surowych lecz mrożonych.
składniki na 2 porcje:
- 20 szt krewetek mrożonych surowych
- 1 cytryna
- 4 garści szpinaku
- oliwa z oliwek
- łyżka musztardy
- łyżka miodu
- sól
- ząbek czosnku
Krewetki swobodnie rozmrażamy. Wykrawamy kręgosłupy jeśli je posiadają. Skrapiamy sokiem z cytryny i solą. Smażymy krewetki na oliwie która została aromatyzowana czosnkiem (smażąc czosnek wcześniej w łupinie). Usmażone krewetki odstawiamy. Musztardę, miód, sok z reszty cytryny o oliwę mieszamy do uzyskania gęstego sosu (najlepiej w słoiku 1:1:1:2). Wykładamy szpinak, polewamy sosem i układamy krewetki.
mam nadzieję, że zasmakuje :)
dm
składniki na 2 porcje:
- 20 szt krewetek mrożonych surowych
- 1 cytryna
- 4 garści szpinaku
- oliwa z oliwek
- łyżka musztardy
- łyżka miodu
- sól
- ząbek czosnku
Krewetki swobodnie rozmrażamy. Wykrawamy kręgosłupy jeśli je posiadają. Skrapiamy sokiem z cytryny i solą. Smażymy krewetki na oliwie która została aromatyzowana czosnkiem (smażąc czosnek wcześniej w łupinie). Usmażone krewetki odstawiamy. Musztardę, miód, sok z reszty cytryny o oliwę mieszamy do uzyskania gęstego sosu (najlepiej w słoiku 1:1:1:2). Wykładamy szpinak, polewamy sosem i układamy krewetki.
mam nadzieję, że zasmakuje :)
dm
photo by Jakub Wilczek
poniedziałek, 28 października 2013
Gofry ze śmietaną i miodem
Nie było mnie tyle czasu. Sam nie wiem czemu, może mały kryzys, trochę brak czasu ... nie ma się co tłumaczyć :)
Mieszkam obecnie w Bukowinie Tatrzańskiej ... trochę odpoczywam od miasta a powrót na blog będzie dziś bardzo słodki, mam nadzieję, że lubicie gofry :)
składniki na 4 szt:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- szczypta soli
- 1/3 szklanki roztopionego masła
- 1,5 łyżeczki cukru pudru
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- 2 jaja (oddzielnie żółtka od białek)
- mała śmietana 36%
- łyżka cukru pudru
- garść świeżych borówek
- kilka łyżek płynnego miodu
Mąkę przesiać do miski, dodać suche składniki (proszek do pieczenia, sól, cukier puder i waniliowy), wszystko razem wymieszać. Dodać mokre składniki czyli żółtka, masło i mleko, zmiksować wszystko na puszystą masę. Białka ubić na sztywną pianę i wmieszać ostrożnie w naszą masę. Smażyć gofry w rozgrzanej na maksa gofrownicy. Usmażone odstawić do ostygnięcia. Śmietanę ubić z cukrem pudrem. Gofry podawać z bitą śmietaną, miodem i borówkami.
smacznego i powodzenia :)
dm
photo by Jakub Wilczek
środa, 19 czerwca 2013
Zupa krem paprykowo - pomidorowy
Trzeciego dnia Festiwalu Dobrego Smaku, udało mi się znaleźć wśród gotujących blogerów na rynku Manufaktury. Tego dnia przygotowałem dla ludzie odwiedzających rynek zupę krem, którą chciałbym się z Wami podzielić :)
składniki na 4 porcję:
- średnia włoszczyzna (po jednej dużej sztuce)
- jeden duży ziemniak
- jedna biała cebula średniej wielkości
- porcja rosołowa z jednego kurczaka
- sól, pieprz ziarnisty, ziele ang, liść laurowy
- 4 duże pomidory
- 3 duże czerwone papryki
- 1 litr soku pomidorowego z tabasco
- papryka słodka w proszku
- dwie łyżki oliwy
- świeży tymianek i bazylia
- ząbek czosnku
Wszystkie warzywa (włoszczyznę) i ziemniaki obieramy i kroimy w nieregularne kawałki. W garnku podsmażamy obrane i pokrojone warzywa wraz z cebulą (ziemniaki zostawiamy) i przyprawami (pieprz ziarnisty, ziele ang, liść laurowy). Zrumienione warzywa, które podczas smażenia wydobyły swój aromat zalewamy litrem wody i wrzucamy ziemniaki i porcję rosołowe. Doprowadzamy bulion do wrzenia i zmniejszamy ogień, by sobie tak powoli bulgotał. W tym czasie kroimy paprykę i obieramy pomidory ze skórki pozbawiając ich także gniazd nasiennych. W drugim garnku podsmażamy lekko czosnek i paprykę (jeśli ktoś lubi ostrzejsze może dodać także np papryczki jalapeno). Gdy papryka będzie dość miękka dodajemy pomidory i dusimy chwilę aż nam się prawie rozpadną. Do uduszonych warzyw dodajemy nasz bulion odcedzony z warzyw i przypraw, a także dolewamy sok pomidorowy. Całość gotujemy chwilę. Doprawiamy tymiankiem, bazylią i solą. Zagotowaną zupę blendujemy blenderem ręcznym. Jeśli nasz krem nadal jest dość rzadki, to w tym celu wykorzystujemy ugotowanego ziemniaka i ewentualnie marchewkę, jeśli nadal gęstość zupy nie jest oczekiwana. Na końcu doprawiamy jeszcze do smaku i podajemy. Naturalne zagęszczanie zup kremów jest dużo bardziej smaczniejsze i zdrowsze dla nas niż stosowanie śmietan, mąki czy zasmażek. Zupę można podawać z uprażonymi pestkami słoneczka i świeżą kolendrą :)
smacznego
d.
składniki na 4 porcję:
- średnia włoszczyzna (po jednej dużej sztuce)
- jeden duży ziemniak
- jedna biała cebula średniej wielkości
- porcja rosołowa z jednego kurczaka
- sól, pieprz ziarnisty, ziele ang, liść laurowy
- 4 duże pomidory
- 3 duże czerwone papryki
- 1 litr soku pomidorowego z tabasco
- papryka słodka w proszku
- dwie łyżki oliwy
- świeży tymianek i bazylia
- ząbek czosnku
Wszystkie warzywa (włoszczyznę) i ziemniaki obieramy i kroimy w nieregularne kawałki. W garnku podsmażamy obrane i pokrojone warzywa wraz z cebulą (ziemniaki zostawiamy) i przyprawami (pieprz ziarnisty, ziele ang, liść laurowy). Zrumienione warzywa, które podczas smażenia wydobyły swój aromat zalewamy litrem wody i wrzucamy ziemniaki i porcję rosołowe. Doprowadzamy bulion do wrzenia i zmniejszamy ogień, by sobie tak powoli bulgotał. W tym czasie kroimy paprykę i obieramy pomidory ze skórki pozbawiając ich także gniazd nasiennych. W drugim garnku podsmażamy lekko czosnek i paprykę (jeśli ktoś lubi ostrzejsze może dodać także np papryczki jalapeno). Gdy papryka będzie dość miękka dodajemy pomidory i dusimy chwilę aż nam się prawie rozpadną. Do uduszonych warzyw dodajemy nasz bulion odcedzony z warzyw i przypraw, a także dolewamy sok pomidorowy. Całość gotujemy chwilę. Doprawiamy tymiankiem, bazylią i solą. Zagotowaną zupę blendujemy blenderem ręcznym. Jeśli nasz krem nadal jest dość rzadki, to w tym celu wykorzystujemy ugotowanego ziemniaka i ewentualnie marchewkę, jeśli nadal gęstość zupy nie jest oczekiwana. Na końcu doprawiamy jeszcze do smaku i podajemy. Naturalne zagęszczanie zup kremów jest dużo bardziej smaczniejsze i zdrowsze dla nas niż stosowanie śmietan, mąki czy zasmażek. Zupę można podawać z uprażonymi pestkami słoneczka i świeżą kolendrą :)
smacznego
d.
photo by Jakub Wilczek
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Sushi Week w Warszawie!
Masz ochotę na sushi, ale jego przyrządzenie jest zbyt skomplikowane? Po co więc się trudzić? Zamów jedzenie z dowozem! Mamy dla Was promocję na wszystkie restauracje oferujące sushi w Warszawie! Zamawiaj maki, nigiri, zupy rybne i inne przysmaki japońskie.
Jak wiecie ostatnio jestem w transie sushi :) Sushi Week to idealna okazja by w końcu spróbować rolek przez tych, którzy nie zawsze mogą sobie na to pozwolić. Nie czekajcie :)
Bez owijania!
Promocja trwa od 17-go do 23-go czerwca i upoważnia do 25% rabatu na wszystkie dania z karty, jeśli zamówisz za minimum 40 zł. Aby skorzystać z promocji użyj kodu promocyjnego SUSHIWAWA i przenieś się w krainę kwitnącej wiśni już dziś!
niedziela, 16 czerwca 2013
Kulinarnie nakręceni, czyli Festiwal Dobrego Smaku w Łodzi
Jedno miasto, cztery dni, dziewięć kawiarni, dwadzieścia pięć restauracji i tysiące uczestników. Oto jak przebiegała dziesiąta edycja Festiwalu Dobrego Smaku w Łodzi.
W miniony weekend łodzianie mieli okazję poznać, lub odkryć na nowo wiele tutejszych restauracji i kawiarni, które konkurowały ze sobą przygotowując dania i desery. Taką formę przybrała dziesiąta edycja Festiwalu Dobrego Smaku, który odbył się w Łodzi od czwartku do niedzieli. Ponad trzydzieści lokali zgłosiło się do udziału w Festiwalu. Głównym elementem programu była rywalizacja pomiędzy restauracjami i kawiarniami.. Każdy obserwator mógł poruszać się po zaznaczonych na festiwalowej mapie Łodzi lokalach i próbować zgłoszonych do konkursu specjałów. W przypadku restauracji były to dania w cenie 10zł, w przypadku kawiarni- deser + kawa za 7zł. Na swoich faworytów można było głosować drogą smsową i w ten sposób wyłonić ulubieńców publiczności. Oprócz miłośników dobrej kuchni, którzy wysyłali smsy na swoich ulubieńców, uczestnicy festiwalu byli oceniani przez specjalne jury, które także odwiedziło każdy lokal.
Motywem przewodnim jubileuszowej, dziesiątej edycji FDS, był film, a konkretnie- filmowa tradycja Łodzi. Wszystkie dania miały być inspirowane dziełami kinowymi i z radością przyznaję, że prawie wszystkie lokale wywiązały się z tego zadania znakomicie. Czymże jednak byłaby filmowa edycja Festiwalu, bez własnego kina? W dniach 7-8 czerwca otwarto Kino Dobrego Smaku, w którym od godziny 21 przy lampce wina można było obejrzeć filmy związane z tematyką kulinarną.
Degustacja i kino to jednak nie koniec atrakcji, które organizatorzy FDS przygotowali dla wszystkich uczestników. Trzeciego dnia Festiwalu, na Rynku Manufaktury prezentowali się łódzcy blogerzy, którzy przygotowywali swoje autorskie przepisy.
Od 15:00 na Rynku dania na bazie ziół przygotowywał Grzegorz Łapanowski, który rozpoczął ostatni dzień Festiwalu Szkołą Dobrego Smaku.
Uczestnicy warsztatów mieli okazję spróbować swoich sił w przygotowaniu dań hoteli europejskich, pod czujnym okiem Rafała Zgajewskiego, szefa kuchni restauracji Cztery Kolory Double Tree by Hilton. Kolejnym punktem warsztatów była degustacja win z Grzegorzem Wroną- posiadaczem prestiżowego certyfikatu Wine&Spirit Education Trust z Londynu.
Zwieńczeniem Festiwalu Dobrego Smaku była gala poprowadzona przez Mateusza Szymkowiaka, w której udział wzięli zaproszeni goście, w tym oczywiście uczestnicy rywalizacji. Punktem kulminacyjnym było ogłoszenie wyników głosowania jury i publiczności. Oba podmioty jednogłośnie wybrały Ato Sushi najlepszą restauracją Festiwalu. Ich zwycięskie danie- „Kill Bill Roll”, to sushi z polędwicą wołową, długo marynowaną w sosie sojowym z dodatkiem czosnku i imbiru, do tego czerwona bazylia, rukola i ostra papryczka jalapeno. Drugie miejsce przypadło restauracji Street Art Deluxe za Filet z pstrąga w ziołowej panierce z młodymi ziemniakami i zielonymi warzywami, a trzecie - Big Betty za Kurczaka ze śliwkami.
Zwycięską kawiarnią, również jednogłośną decyzją jury i publiczności, została Mebloteka Yellow, które podbiła podniebienia i serca smakoszy swoim deserem „Poisoned Apple & Prince Kissing”- wydrążonym jabłkiem z sorbetem, podanym z kawą z mleczną z pianką i grenadyną. Na drugim stopniu podium stanęła Kawiarnia Zbożowa za „Waniliową kiść” i kawę orkiszową, natomiast trzecie- Artystycznej Kawiarnio-Cukierni Pani Cupcake za „Cupcake Sernikowy Brownie” w wiśniowym dressingu i kawę cappuccino.
Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Pozwolę sobie powtórzyć za Organizatorami życzenie, by dzięki „kulinarnie nakręconym”, w jak najbliższej przyszłości mówiono o „Łodzi kulinarnej”, tak jak dziś mówi się o „Łodzi filmowej”
Zdjęcia wykonał Jakub Wilczek
W miniony weekend łodzianie mieli okazję poznać, lub odkryć na nowo wiele tutejszych restauracji i kawiarni, które konkurowały ze sobą przygotowując dania i desery. Taką formę przybrała dziesiąta edycja Festiwalu Dobrego Smaku, który odbył się w Łodzi od czwartku do niedzieli. Ponad trzydzieści lokali zgłosiło się do udziału w Festiwalu. Głównym elementem programu była rywalizacja pomiędzy restauracjami i kawiarniami.. Każdy obserwator mógł poruszać się po zaznaczonych na festiwalowej mapie Łodzi lokalach i próbować zgłoszonych do konkursu specjałów. W przypadku restauracji były to dania w cenie 10zł, w przypadku kawiarni- deser + kawa za 7zł. Na swoich faworytów można było głosować drogą smsową i w ten sposób wyłonić ulubieńców publiczności. Oprócz miłośników dobrej kuchni, którzy wysyłali smsy na swoich ulubieńców, uczestnicy festiwalu byli oceniani przez specjalne jury, które także odwiedziło każdy lokal.
kolejki przed restauracjami w oczekiwaniu na stolik |
Motywem przewodnim jubileuszowej, dziesiątej edycji FDS, był film, a konkretnie- filmowa tradycja Łodzi. Wszystkie dania miały być inspirowane dziełami kinowymi i z radością przyznaję, że prawie wszystkie lokale wywiązały się z tego zadania znakomicie. Czymże jednak byłaby filmowa edycja Festiwalu, bez własnego kina? W dniach 7-8 czerwca otwarto Kino Dobrego Smaku, w którym od godziny 21 przy lampce wina można było obejrzeć filmy związane z tematyką kulinarną.
Kill Bill Roll - zwycięskie danie restauracji Ato Sushi |
Od 15:00 na Rynku dania na bazie ziół przygotowywał Grzegorz Łapanowski, który rozpoczął ostatni dzień Festiwalu Szkołą Dobrego Smaku.
Uczestnicy warsztatów mieli okazję spróbować swoich sił w przygotowaniu dań hoteli europejskich, pod czujnym okiem Rafała Zgajewskiego, szefa kuchni restauracji Cztery Kolory Double Tree by Hilton. Kolejnym punktem warsztatów była degustacja win z Grzegorzem Wroną- posiadaczem prestiżowego certyfikatu Wine&Spirit Education Trust z Londynu.
Zwieńczeniem Festiwalu Dobrego Smaku była gala poprowadzona przez Mateusza Szymkowiaka, w której udział wzięli zaproszeni goście, w tym oczywiście uczestnicy rywalizacji. Punktem kulminacyjnym było ogłoszenie wyników głosowania jury i publiczności. Oba podmioty jednogłośnie wybrały Ato Sushi najlepszą restauracją Festiwalu. Ich zwycięskie danie- „Kill Bill Roll”, to sushi z polędwicą wołową, długo marynowaną w sosie sojowym z dodatkiem czosnku i imbiru, do tego czerwona bazylia, rukola i ostra papryczka jalapeno. Drugie miejsce przypadło restauracji Street Art Deluxe za Filet z pstrąga w ziołowej panierce z młodymi ziemniakami i zielonymi warzywami, a trzecie - Big Betty za Kurczaka ze śliwkami.
I miejsce - radość z zwycięstwa na gali finałowej zdj. Jakub Woźniak |
Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Pozwolę sobie powtórzyć za Organizatorami życzenie, by dzięki „kulinarnie nakręconym”, w jak najbliższej przyszłości mówiono o „Łodzi kulinarnej”, tak jak dziś mówi się o „Łodzi filmowej”
Zdjęcia wykonał Jakub Wilczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)